Miś PAARuś i bałagan
Miś PAARuś i bałagan
Nowy tydzień przynosi nowe przygody naszego przyjaciela PAARusia — dzielnego Misia, który wyruszył w długą podróż, by spełnić swoje marzenia i znaleźć nauczyciela pływania. Po drodze spotyka ciekawe zwierzątka i uczestniczy w ich przygodach. Sprawdźmy, co mu się przydarzy tym razem…
Ostatnio zostawiliśmy Misia PAARusia w chwili, gdy usłyszał jak ktoś wola poirytowany:
– Gdzie one są??
Misia zaciekawiło kto i czego tak szuka, więc ruszył w kierunku, z którego usłyszał głos. Gdy znalazł się na miejscu, zobaczył małą chatkę. Zajrzał nieśmiało do środka. W chatce panował straszny bałagan. Zabawki były porzucone na podłodze, na stole piętrzyły się książeczki i sterty brudnych kubeczków i innych naczyń, a w środku tego chaosu stał mały dziczek.
– Dzień dobry dziczku. Przepraszam, że tak wszedłem do Twojej chatki bez pytania, ale zaciekawiło mnie, czego tak szukasz uparcie.
– Dzień dobry Misiu. Mam na imię Aduś i szukam swoich okularków. Gdzieś je zapodziałem, a bez nich słabo widzę, więc i ich szukanie jest utrudnione.
– Przepraszam, że to powiem Adusiu, ale zdaje mi się, że gdybyś miał większy porządek w chatce to i okularków szukać byś nie musiał.
– No wiem, wiem. Moja mamusia i tatuś też mi to powtarzają, ale jakoś ciężko mi tak ciągle pilnować porządku.
PAARuś postanowił pomóc dziczkowi w szukaniu. Po dłuższym czasie odkrył zgubę leżącą nie gdzie indziej jak na dnie garnuszka stojącego w kuchence. Aduś bardzo się ucieszył i podziękował nowemu przyjacielowi. Wtedy jednak zorientował się, że zgubił też klucze, a bez nich nie mógł wyjść na zewnątrz, aby pobawić się z PAARusiem, więc znów posmutniał.
– Jej, Adusiu! Powiedz mi, ile Ty czasu spędzasz codziennie na szukaniu rzeczy? – zapytał PAARuś.
– No tak ze dwie, trzy godzinki dziennie. To w zależności od tego, czy mam okularki na nosie, czy znów leżą gdzieś zagubione.
– Tak myślałem. To bardzo dużo czasu! A co lubisz robić najbardziej w wolnych chwilach? Bo chyba nie sprzątać?
– Nie, nie. Bardzo lubię jeździć na hulajnodze, ale ją też zgubiłem jakiś czas temu i nie mogę znaleźć — powiedział ze smutkiem dziczek.
– Pomyśl więc sobie. Jakbyś za każdym razem odkładał rzeczy na swoje miejsce, to by Ci to zajmowało kilka minut, a zyskałbyś prawie trzy godziny dziennie na to, by jeździć hulajnogą. Wyobraź sobie, jak byłoby wspaniale tak codziennie sobie jeździć, a nie co chwilę czegoś szukać.
– To prawda. Nie pomyślałem o tym nigdy w ten sposób – odpowiedział zaskoczony Aduś.
PAARuś postanowił więc pomóc przyjacielowi w sprzątaniu tak, aby mógł od teraz wszystkie rzeczy odkładać na miejsce. W międzyczasie odnaleźli też klucze i hulajnogę. Aduś nawet nie zdawał sobie sprawy, jak duży ma bałagan. Obiecał sobie, już nigdy nie dopuścić chatki do takiego stanu. Po skończonej pracy zwierzątka wyszły na zewnątrz i na zmianę pojeździli na hulajnodze.
Potem Aduś bardzo podziękował Misiowi za cenną lekcję życia. Ten natomiast uściskał przyjaciela, życzył mu powodzenia i ruszył w dalszą drogę. Szedł i szedł, i myślał, że bałagan to nic fajnego. Lepiej na co dzień utrzymywać porządek a wolne chwile spędzać nie na szukaniu a na swoim ulubionym hobby. Z zamyślenia wyrwał go dopiero jakiś dzwonek. Czyżby to dzwonek szkolny? Tak! Zwierzątka też wracają do szkół jak inne dzieci. Jak wygląda początek roku szkolnego u nich, dowiecie się już wkrótce.
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju