Miś PAARuś i fajerwerki

Nowy rok przyszedł a wraz z nim nowe przygody naszego kochanego przyjaciela PAARusia.

Jak pewnie pamiętacie, ostatnim razem zostawiliśmy PAARusia w gościnie u Pani Mimi. W towarzystwie tej przemiłej starszej sarenki spędził on wspaniałe święta. Było i dobre jedzonko i wspólne śpiewanie kolęd, choinka i nawet trochę śniegu. Było mu tam tak dobrze, że został tam aż do samego sylwestra.

Z tej okazji okoliczne zwierzątka postanowiły zorganizować bal. Miały być tańce i różnego rodzaju zabawy. Zwierzątka chciały być razem w ten wieczór jeszcze z jednego ważnego powodu.

Zwierzątka bardzo boją się głośnych dźwięków, a szczególnie wystrzałów towarzyszących odpalaniu fajerwerków. Niedaleko bukowego lasu było miasto i zwierzątka były pewne, że będą słyszeć te nieprzyjemne dźwięki, więc wolały się bać razem z innymi niż drżeć w samotności.

PAARuś wraz z kilkoma wiewióreczkami, dziczkami, jeżykami i innymi leśnymi stworzonkami przystroili polankę i bawili się na całego. Około północy zwierzątka zebrały się razem i, jak tylko zaczęły słyszeć dobiegające z miasta strzały fajerwerków, pozatykały z całych sił uszka. Małe wróbelki pochowały się w kitach większych zwierzątek a te, które mogły, trzymały się za łapki. Gdy wystrzały umilkły, wszyscy odetchnęli z ulgą i już mieli kontynuować przerwaną zabawę, gdy usłyszeli dobiegający z pewnej odległości psi skowyt.

Nagle zza krzaków wyskoczył mały wystraszony piesek. Miał śliczną długą sierść w czekoladowym kolorze, duże brązowe oczy i lekko klapnięte uszka. Ogonek pieska był podkulony, a małe łapki drżały. Piesek cały się trząsł i piszczał. PAARusiowi i reszcie zabrało chwilę, aby uspokoić nieszczęsnego psiaka na tyle, aby powiedział, co się stało. W końcu, skamląc jeszcze od czasu do czasu, piesek zaczął opowiadać:

– Mam na imię Fafik. Miałem śliczny domek, moją ukochaną opiekunką była mała dziewczynka Anulka. Dziś cała rodzina wyprowadzała mnie jak co dzień na spacer. Ktoś nieopodal nas wystrzelił petardę. Wystraszyłem się tak bardzo, że zacząłem biec z całych sił przed siebie i jak w końcu stanąłem, to byłem już w lesie i teraz nie wiem jak wrócić do domku.

– Ojej, biedny Fafiku to rzeczywiście straszne – powiedział zmartwiony Miś. Zupełnie nie wiedział jak pomóc małemu pieskowi.

Póki co zwierzątka postanowiły się pieskiem zaopiekować. Dały mu wody do picia i coś do przekąszenia. Fafik jednak nie bardzo miał apetyt. Najbardziej na świecie chciał wrócić do swojej kochanej Anulki.

Po chwili PAARuś pomyślał, że przecież i tak idzie w stronę miasta także Fafik może mu śmiało towarzyszyć. Razem na pewno znajdą sposób na odnalezienie Anulki. Powiedział o tym Fafikowi, a ten bardzo się ucieszył i iskierka nadziei znów rozbłysła w ślicznych psich oczach.

Noc ta jednak miała się okazać pełną niespodziewanych wydarzeń, bo po chwili wszyscy usłyszeli z oddali jakieś nawoływania:

– Faaafik! Faaafik!!

Piesek nastawił uszu:

– To chyba rodzice Anulki! Szukają mnie! – ze szczęścia zaczął merdać ślicznym małym ogonkiem i kręcić się w kółko. Inne zwierzątka rozpierzchły się, bo troszkę bały się nieznajomych ludzi. Miś jednak postanowił odprowadzić Fafika.

Wkrótce ich oczom ukazały się dwie ludzkie postacie. Okazało się, że to mamusia i tatuś Anulki zaniepokojeni szukali Fafika z latarkami w lesie. Szczęśliwy piesek wskoczył mamusi na ręce i skamląc, poprosił, by szybciutko zaprowadziła go do jego najlepszej przyjaciółki Anulki.

Rodzice podziękowali PAARusiowi za pomoc i opiekę nad Fafikiem. Zaproponowali też, aby PAARuś ich odwiedził, będąc w mieście. Miś ucieszył się zaproszeniem. Pożegnał się z Fafikiem i jak ten się już oddalił z opiekunami, PAARuś znalazł norkę, w której postanowił spędzić noc.

Leżał i leżał, i myślał, że fajerwerki przynoszą więcej szkody niż pożytku i że pewnie nie tylko Fafik cierpiał z ich powodu. Sen jednak wkrótce nadszedł i myśli PAARusia zmieniły się na sny, w których PAARuś pięknie pływał to żabką, to kraulem. Kto wie może wkrótce PAARuś w końcu znajdzie swojego wymarzonego nauczyciela pływania…

Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju

Udostępnij wpis na Facebooku!

Inne wpisy

ciocia

Miś PAARuś i ulubiona ciocia

Miś PAARuś i ulubiona ciocia Miś PAARuś i ulubiona ciocia W Bukowym Lesie robiło się z dnia na dzień coraz cieplej, a i słoneczko gościło częściej na niebie. Szczególnie to drugie bardzo cieszyło PAARusia, bowiem bardzo lubił słoneczko i to…

Miś PAARuś i złamana nóżka

Miś PAARuś i złamana nóżka Miś PAARuś i złamana nóżka No to skończyły się ferie. Nie ma się czym jednak martwić. Jeszcze chwila a będą wakacje, a póki co czas będzie Wam jak zwykle umilał PAARuś – nasz dzielny przyjaciel,…
biblioteka

Miś PAARuś i biblioteka

Miś PAARuś i biblioteka Miś PAARuś i biblioteka Ferie się zaczęły, a zimy nadal nie ma. No cóż, nie jesteśmy z tych, którzy by narzekali. Trzeba sobie tak zorganizować czas, aby brak śniegu nie był taki dokuczliwy. Jak? Wy zawsze…
zoo

Miś PAARuś i ZOO

Miś PAARuś i ZOO Miś PAARuś i ZOO A zimy jak nie było, tak nie ma. Może dla dzieci, które właśnie mają ferie, nie jest to najlepsza wiadomość, za to dla naszego Misia tak, ponieważ dzięki temu może sobie dalej…
detektyw

Miś PAARuś i detektyw muszka

Miś PAARuś i detektyw muszka Miś PAARuś i detektyw muszka Jak tam kochane dzieci? Piękna biała Pani Zima nie odwiedziła jeszcze i Was, i naszego misia. PAARusiowi nawet było trochę przykro, że w tym roku jeszcze śniegu nie widział. Harce…
mamusia

Miś PAARuś i moja mamusia

Miś PAARuś i moja mamusia Miś PAARuś i moja mamusia PAARuś wita was serdecznie w Nowym Roku. Pewnie jesteście ciekawi, co naszego Misia Pływaka spotkało w tym ostatnim świątecznym czasie. Zdradzimy tylko na początek, że było to dla niego kilka…