Miś PAARuś i Fiś
I znów spotykamy bardzo niezwykłego Misia PAArusia. Misia z wielkim marzeniem, aby nauczyć się pływać. Misia o niezwykłej odwadze, który wbrew wszystkim lękom wyruszył w poszukiwaniu dużego miasta, w którym znajdzie kogoś kto nauczy go pływać.
Póki co PAAruś na swej drodze spotykał same miłe zwierzątka: zajączka Filcia i sarenkę Hilusię oraz ich wspaniałe rodziny. Teraz wydaje się, że nasz Miś o baaardzo puszystym futerku znalazł się w nie lada opałach. Na swej drodze w bukowym lesie napotkał wielki krzak, który się poruszał i trząsł. Misiowi futerko się całe nastroszyło gdy zobaczył wyskakującego z tych chaszczy wilka. Wilk miał szarą sierść i wielkie szare oczy. Jak na Misia rozumek to wilk wyglądał całkiem strasznie.
PAARuś nie czekał długo z podjęciem decyzji. Ruszył pędem przed siebie, byle dalej od strasznego wilka! Biegł tak długo omijając kolejne drzewa, łąki, pola. Kilka razy nawet sturlał się z wysokich górek. Wyglądało jednak na to, że wilk jest równie szybki jak nasz bohater. W końcu PAARuś stanął kompletnie zmęczony. Miś nie miał już siły dalej biec.
– Biada, oj biada mi! Zaraz zły wilk zje mnie na obiadek… – powiedział do siebie smutny i strasznie zasapany Miś.
Jakże był zdziwiony jak za sobą usłyszał równie zdyszany głos wilka:
– Ale ja Cię wcale nie chcę zjeść!! – krzyknął wilk – Mam na imię Fiś i bardzo chciałbym się z kimś zaprzyjaźnić i pobawić a wszyscy ode mnie uciekają i smutno mi z tego powodu. Myślałem, że Ty zechcesz się ze mną pobawić bo wyglądasz na bardzo miłe zwierzątko!
Wyobrażacie sobie jak nasz Miś PAAruś się zdziwił! Był przecież pewien, że wszystkie wilki są złe i lubią jeść misie na obiadki a nie się z nimi bawić. Zrobiło mu się jednak żal Fisia.
Przycupnął obok wilka, poczęstował go miodzikiem, który dostał od Świętego Mikołaja i wysłuchał smutnej opowieści wilka jak to nikt nie chciał się z nim zaprzyjaźnić, bo wszyscy się go bali.
– Fisiu, jesteś strasznie fajnym wilkiem i ja z przyjemnością zostanę Twoim przyjacielem. Mam troszkę wolnego czasu, więc możemy się razem pobawić!
Bawili się więc razem Fiś i nasz Miś, aż poczuli że pada na nich coś z nieba.
– Ojej – krzyknął Fiś – idzie zima i pada śnieg! Zaraz wszystko będzie piękne i białe i będziemy mogli lepić bałwana!
– Śnieg? Bałwan? – zapytał PAARuś, bo pierwszy raz widział ten biały puch lecący z góry.
– Zaraz Ci pokażę jak fajnie można bawić się zimą! – powiedział Fiś.
Fiś i PAARuś mieli grube futerka, więc zimno im nie przeszkadzało. Bawili się więc na całego: lepili bałwana, jeździli na saneczkach zrobionych z kawałków drewna, rzucali się śnieżkami. Oj dzieci i zwierzątka wiedzą jak bawić się w śniegu i bardzo to lubią! Po pewnym czasie jednak Miś przypomniał sobie, że czeka go jeszcze długa droga żeby odnaleźć nauczyciela pływania i że nie wie co to śnieg bo zwykle zasypiał na całą zimę – jak to robią wszystkie misie świata.
– Fisiu, ja nie mam czasu żeby przespać całą zimę. Co mam zrobić?
– Mam pomysł – powiedział Fiś – Znam jedną bardzo mądrą sowę. Ona na pewno będzie wiedziała jak Ci pomóc! Chodźmy jej poszukać!
Miś zgodził się z radością. Ruszyli więc w poszukiwaniu mądrej sowy. Szli i szli, a PAARuś sobie myślał, że nie warto oceniać nikogo po pozorach bo czasami to czego bardzo się boimy może stać się dla nas bardzo fajną przygodą, jak dla niego stało się poznanie Fisia. A co się wydarzyło dalej dowiecie się już wkrótce!
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju