Miś PAARuś i łapanie kondycji
Miś PAARuś i łapanie kondycji
Witamy znów w PAARusiowym świecie! Jest to świat pełen niesamowitych zwierzątek, które przeżywają równie niesamowite przygody. Głównym naszym bohaterem jest jednak Miś PAARuś. Jak pamiętacie Miś ten ma wieeeelkie marzenie – chce nauczyć się pływać. Aby je zrealizować i znaleźć nauczyciela pływania, wyruszył on w długą podróż.
Ostatnim razem pożegnaliśmy go, gdy wyrwało go coś ze snu. To „coś” szybciutko koło niego przebiegło, sapiąc głośno. I tak raz, drugi, trzeci… Za czwartym razem Miś, aż przetarł oczy ze zdumienia. Jego oczom ukazał się niezwykły obraz: dzik ubrany w krótkie szorty, na łebku sportowa opaska i dyszy ledwo żywy:
– Łehhh, Łehhhh, Łehhhh… Nie mam już siły… Nie dam rady… – wydyszał dziczek.
– Witaj dziczku! Mogę się Ciebie zapytać, co ty u licha robisz? – zapytał PAARuś.
– Ehhh noo… Mam na imię Morusek i się odchudzam. Przytyło mi się troszkę przez zimę i teraz inne dziczki się ze mnie śmieją.
– Oj to bardzo nieładnie z ich strony Morusku!
– Nieładnie, ale i ja się z tym źle czuję. Kiedyś biegałem i skakałem z innymi, a teraz tylko sapię i sapię. Dlatego wstaję przed innymi i biegam, żeby złapać kondycję.
-Ty wiesz dziczku, że ja ostatnio też troszkę przytyłem, a wczoraj na grillu też sobie podjadłem co nie co. Może ja pobiegam z Tobą. Łapanie kondycji w towarzystwie może być milsze!
– Racja! – stwierdził szczęśliwy dziczek.
Przebiegli razem kilka kółek, rozmawiając o tym i o owym. Potem poćwiczyli troszkę, podskakując. Nasz PAARuś nawet kilka pajacyków zrobił! Wyobrażacie sobie naszego PAARusia robiącego pajacyki?!
Bawili się tak dobrze, że nawet nie zauważyli, że zjawiły się inne dziczki i obserwowały ich z zainteresowaniem. Bardzo im się te ćwiczenia spodobały, więc i one do nich po chwili dołączyły. Morusek przyznał się im, co robi każdego dnia rano. Zaimponował to całemu stadu dzików. Postanowiły wspierać Moruska w odchudzaniu i biegać z nim co rano. Podeszły do tego z tym większym entuzjazmem, bo ten poranny sport bardzo im się spodobał.
PAARuś był zachwycony obrotem spraw. Nie dość, że sam sobie trochę poćwiczył, dzięki czemu miał dużo energii, to jeszcze z Moruska nie będą się już inne dziczki śmiały tylko mu pomagały. Suuuuperancko! Łapanie kondycji będzie teraz udziałem wszystkich dziczków!
Z radością i entuzjazmem ruszył więc w dalszą podróż. Szedł i szedł, i szedł, gdy nagle zobaczył coś baaardzo dziwnego. Na drodze stał zajączek i coś mówił sam do siebie, wymachując przy tym łapkami. Co tak jednak zajączka poruszyło, przekonamy się już za tydzień!
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju