Miś PAARuś i Lisek Detektywek
Miś PAARuś i Lisek Detektywek
Tak! Nadszedł kolejny tydzień, a z nim kolejne przygody naszego kochanego przyjaciela. Tęskniliście? Jeśli tak to witamy w lesie Misia PAARusia, Misia o baaardzo szczególnym marzeniu – aby nauczyć się pływać! Aby znaleźć nauczyciela pływania, wyruszył w długą podróż. Po drodze napotyka wiele ciekawych przygód i równie ciekawe zwierzątka.
Ostatnim razem zostawiliśmy Misia w momencie, gdy na swojej drodze napotkał dziwnie wyglądającego liska. Lisek stał bowiem na swych tylnych łapkach. Na główce miał kapelusz a w pyszczku fajeczkę.
– Dzień dobry lisku! Skąd u Ciebie taki dziwny wygląd i fajeczka w pyszczku?
-Dzień dobry misiu! Jestem Liskiem Detektywkiem a fajeczka to tak, żebym wyglądał bardziej tajemniczo! Detektyw musi wyglądać trochę tajemniczo.
– Oooo! To bardzo ciekawe! Czym się teraz zajmujesz Lisku Detektywku? Masz jakąś skomplikowaną tajemnicę do wyjaśnienia?
– Tak! Nieopodal na polance pasterz wypasa swoje owieczki. Wczoraj jedna z nich zaginęła gdzieś w nocy. To straszna tragedia dla innych owieczek i pasterza, więc próbuję ją znaleźć. Chcesz mi pomóc?
– Pewnie, że tak! – powiedział zawsze skory do pomocy PAARuś – Od czego zaczynamy?
– Ustaliłem już, że owieczka była strasznym łakomczuszkiem i często oddalała się od innych, by mieć lepszą trawkę do jedzenia. Podejrzewam, że zgłodniała w nocy i poszła coś podjeść.
– No i co teraz? – zapytał, zasmucony historią owieczki, nasz puchaty znajomy.
– Mam lupę i teraz podążam śladami jej raciczek.
Szli więc tak dłuższą chwilę, śledząc uważnie ślady nóżek owieczki, połamane gałązki, obskubaną trawkę i listki. Nasz Lisek Detektywek był bardzo czujny, ale i PAARuś okazał się być wyśmienitym detektywem. W końcu usłyszeli jakiś płacz przerywany owieczkowym pobekiwaniem. Szybko poszli w tamtym kierunku.
Po chwili ich oczom ukazała się śliczna i bardzo smutna owieczka. Okazało się, że Lisek Detektywek miał rację i owieczka w nocy zgłodniała i wyszła sama poszukać czegoś do przekąszenia. Noc była ciemna, więc jak zwierzątko zaspokoiło głodek, już nie umiało znaleźć drogi powrotnej. Zamiast wracać, szło w zupełnie inną stronę i się tylko jeszcze bardziej oddaliło.
Teraz cała trójka wróciła na polanę. Owieczkę przywitała szczęśliwymi okrzykami cała owcza rodzinka i pasterz. Radości i podziękowaniom dla Liska Detektywka i jego pomocnika PAARusia nie było końca. Lisek nawet zaproponował Misiowi dalszą współpracę, ale nasz przyjaciel ma przecież swoje marzenie do spełnienia. Podziękował więc grzecznie, pożegnał się ze wszystkimi i ruszył w dalszą drogę.
Szedł i szedł, i myślał, że to jednak niebezpiecznie tak się samotnie oddalać, a już na pewno w nocy. Trzeba być ostrożnym i zawsze pilnować się swoich rodziców i opiekunów! Przeszedł już dość duży odcinek, gdy zobaczył coś baaardzo dziwnego na niebie. Co to jednak było, dowiemy się już za tydzień!
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju