Miś PAARuś i Mundial
Miś PAARuś i Mundial
Witajcie Kochane dzieci w świecie naszego Kochanego PAARusia. Jest to świat pełen przygód, przemiłych zwierzątek i pięknych drzewek. PAARuś swoim przykładem pokazuje nam, jak dużo można poświęcić, aby spełnić swoje marzenia. Dlatego też opuścił on swoją chatkę w bukowym lesie, aby nauczyć się pływać.
No ale wracając do przygód. Ostatnio zostawiliśmy go w sytuacji, gdy nie zauważył, że ma towarzysza podróży – była nią wydra, która od dłuższego czasu szła krok w krok za PAARusiem. W końcu Miś otrząsnął się i zauważył, że ma kompana.
– Dzień dobry wyderko! A co Ty tak cicho się skradasz koło mnie?
– Nie cicho i nie skradam, tylko podróżuję w tym samym kierunku co Ty. Mam na imię Łapsel i śpieszę się, bo muszę zdążyć na Mundial! Moim wielkim marzeniem jest gra w piłkę nożną w drużynie. Kopanie piłki w samotności nie jest takie fajne.
– Ojej! To znaczy, że Ty też podróżujesz, aby spełnić marzenie! To zupełnie jak ja! – ucieszył się niezmiernie PAARuś, ale po chwili posmutniał, bo przypomniało mu się, że Mundial już się rozpoczął i że jest strasznie daleko od bukowego lasu, więc Łapsel za nic tam nie zdąży.
Postanowił jednak, jak zwykle pomóc.
– Łapselku, mam wrażenie, że możesz nie zdążyć na Mundial, bo to jest bardzo daleko. Mam jednak wyśmienity pomysł! Zróbmy sobie swój własny Mundial!
– Jak to? – zapytał się Łapselek, który był jednocześnie bardzo zasmucony nowiną PAARusia, ale i jednocześnie zaciekawiony jego pomysłem.
– Niedaleko jest duża polanka, na której urządzimy zawody. Pozbieramy zawodników do drużyn z okolicznych zwierzątek i będziemy grać w piłkę do upadłego! Będziesz miał zespół prawie jak na Mundialu!
Łapselek bardzo się ucieszył pomysłem. Cały kolejny dzień zabrało im tworzenie drużyn. Okazało się, że chętnych do gry w piłkę jest dużo, więc bez problemu powstały nawet cztery wspaniałe zespoły. Oprócz tego mieli też sędziego szpaka, który latał nad ich boiskiem i wszystko kontrolował, a zamiast gwizdka wydawał on z siebie swoje trelele.
Przez kolejne dni odbywały się rozgrywki między drużynami. W jednej z nich był PAARuś z Łapselkiem i szło im niesamowicie dobrze. W końcu ich zespół okazał się być najlepszym. Mądra sowa wręczyła kapitanowi drużyny – Łapselkowi piękny puchar mistrzostw Mundialu w bukowym lesie. Był on tak bardzo szczęśliwy i dumny, że postanowił już nie wybierać się na kolejny Mundial a zostać na miejscu i szkolić innych w grze w piłkę nożną. Tym samym PAARuś znów pomógł komuś spełnić marzenie. Był szczęśliwy, ale i trochę także dumny ze swojego wyniku w bukowym Mundialu. Udało mu się strzelić dwa piękne gole, które przyczyniły się do sukcesu całego zespołu!
Po pożegnaniu z Łapselkiem, PAARuś wyruszył w dalszą drogę. Szedł i szedł, wspominając piękne zawody piłkarskie, gdy nagle jego oczom ukazało się wielgaśne jezioro. Ojej, może to tu nauczy się w końcu pływać? Czy tak się jednak stanie, dowiecie się już wkrótce!
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju