Miś PAARuś i przedszkole
Miś PAARuś i przedszkole
Nowy tydzień przynosi Wam na pewno nowe fascynujące przygody, uczycie się nowych rzeczy i spotykacie ze swoimi przyjaciółmi. Miś PAARuś ma jednak nadzieje, że nie zapomnieliście przy tym wszystkim o nim! On także przeżywa fantastyczne przygody, którymi zawsze jest gotów się z Wami podzielić! Sprawdźmy więc, co opowie nam dzisiaj.
Ostatnim razem pożegnaliśmy go, gdy gdzieś w oddali usłyszał dzwonek, przypominający dzwonek szkolny. Poszedł więc w tamtym kierunku, chcąc się upewnić, czy rzeczywiście w pobliżu jest szkółka leśna dla zwierzątek. Zdążył jednak przejść kilka kroków, gdy na swojej drodze spotkał sarenkę, która stała nieopodal krzaczka i się cała trzęsła. Jej uszka były postawione na baczność, a oczka szkliły się, jakby miały z nich w każdej chwili polecieć łzy.
– Cześć! Mogę się zapytać, co się stało i dlaczego się tak cała trzęsiesz?
– Cześć Misiu, mam na imię Lelka, a trzęsę się ze strachu. Dziś mam iść pierwszy raz do nowego przedszkola i się strasznie tego boję.
– Hmmm, a czego Ty się konkretnie boisz Lelko?
– Tego, że tam nikogo nie znam, że inne zwierzątka mnie nie polubią, że nie jestem taka mądra jak one i będą mnie wyzywać od głupiutkiej… Bardzo się tego wszystkiego boję. Rok temu chodziłam do innego przedszkola, wszystkich tam znałam i wszyscy mnie lubili, ale przenieśliśmy się z rodzicami do nowej części lasu i dlatego musiałam zmienić przedszkole.
– Ojej, przykro mi, że musiałaś się rozstać ze swoimi przyjaciółmi. Powiedz mi jednak, czy gdy byłaś w tamtym przedszkolu, to przyszło też do Was jakieś nowe zwierzątko, które też nikogo nie znało?
– Hmmm – zastanowiła się chwilę sarenka, po czym odpowiedziała – tak, rzeczywiście kiedyś przyszła do nas mała świnka, która była nowa.
– I co? Jak ją przyjęliście? – zapytał się PAARuś.
– Zaopiekowaliśmy się nią, bo nie chcieliśmy, żeby się czuła samotna – odpowiedziała z całą stanowczością Lelka.
– I długo trwało, póki się z nią nie zaprzyjaźniliście?
– Nie, od razu ją polubiliśmy bardzo. A jak nie znała jakiejś piosenki lub wierszyka, to ją ich szybko uczyliśmy. W końcu świnka została moją dobrą przyjaciółką.
– No widzisz! A zwierzątka wszędzie są takie same, w nowym przedszkolu więc na pewno chętnie się także Tobą zaopiekują i nauczą nowych piosenek i wierszyków!
– Jej, nie pomyślałam o tym w ten sposób – ucieszyła się sarenka.
– Żeby było Ci raźniej, to odprowadzę Cię do przedszkola!
– Super! – ucieszyła się Lelka.
Poszli więc szybko w kierunku, z którego wciąż dźwięczał dzwonek, jakby nawołując i zapraszając do siebie wszystkie małe zwierzątka. Gdy dotarli na miejsce, szybko otoczyła ich zgraja roześmianych małych i dużych zwierzątek, które od razu się Lelce i PAARusiowi przedstawiły i zaprosiły do wspólnej zabawy. Wcześniej pokazały jeszcze swoje śliczne przedszkole, całe ustrojone w pięknych, kolorowych leśnych kwiatkach. Sarenka była bardzo podekscytowana i szczęśliwa. Wyściskała PAARusia za to, że ją przekonał do nowego przedszkola. Miś był szczęśliwy, że znów mógł komuś pomóc. Pożegnał się z sarenką i ruszył w dalszą drogę.
Szedł i szedł, i myślał, że czasami w życiu trzeba się zdobyć na trochę odwagi i że trzeba pamiętać, że wszędzie znajdzie się ktoś, kto zechce się nami zaopiekować i zaprzyjaźnić. Przemierzał kolejne łąki i części lasu zatopiony w rozmyślaniach, gdy nagle zerwał się mocny wiatr i deszcz zaczął tak ulewnie padać, że Miś w sekundę był cały mokry. Co pocznie nasz drogi przyjaciel w taką pogodę, dowiecie się już wkrótce!
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju