Miś PAARuś i tęcza
Miś PAARuś i tęcza
Jak słoneczko wpada do domku przez otwarte okno, tak ona do Was wpada z nową przygodą. Pewnie jesteście ciekawi, co tym razem przydarzyło się naszemu dzielnemu przyjacielowi?
PAARuś w końcu opuścił gościnne progi chatki swojej Babci, u której, bądźmy szczerzy, odrobinkę się zasiedział. Po drodze złapał go pierwszy wiosenny deszczyk. Był on tak cieplutki, że nawet Misiowi nie przeszkadzało, że jego futerko zrobiło się mokre. Do tego cały czas świeciło słoneczko, dzięki któremu miło się szło. Nagle przed jego oczami wyrosła przepiękna kolorowa tęcza. Była ona olbrzymia i mieniła się chyba wszystkimi znanymi mu kolorami.
PAARuś nie mógł od niej oczu oderwać. Jego zachwyt jednak przerwał jakiś dziwny dźwięk, jakby ktoś cichutko płakał nieopodal. Rozejrzał się więc zaciekawiony. W końcu dostrzegł nieopodal na krzaczku siedzącego małego motylka, który to kwilił cichutko.
– Cześć motylku? Co Ci się stało? – zapytał jak zwykle przejęty losem innych Miś.
– Mam na imię Polotek i jest mi bardzo smutno… Inne motylki mają piękne ubarwienie, a ja jestem tylko biały. Jak patrzę na tę piękną tęczę, to mi jest jeszcze bardziej przykro.
Miś zaciekawiony spojrzał na Polotka. Rzeczywiście motylek był bialutki i tylko gdzieniegdzie miał czarne kropeczki, jakby go ktoś ciemnym atramentem skropił.
– Ależ ty śliczny jesteś Polotku. Poza tym uwierz mi, że bardziej niż kolory na skrzydełkach liczy się to czy masz kolorową duszę – powiedział z przejęciem PAARuś.
– O oo – zdziwił się Polotek – a co to znaczy mieć kolorową duszę? – zapytał.
– Kolorową duszę ma się, wtedy gdy się wywoła uśmiech na czyjejś twarzy, gdy się komuś pomaga, gdy się jest dobrym dla innych zwierzątek, gdy ma się taką wyobraźnię, która tylko dzięki zamknięciu oczu, może Cię zanieść, gdzie chcesz!
– Ja dziś pocieszyłem swojego kolegę borsuka, który się skaleczył i pomogłem Mamusi zrobić rano śniadanie, z braciszkiem odrobiłem lekcje, a gdy zamykam oczy, to potrafię poszybować tak daleko, że czasami dolatuję aż na księżyc! – powiedział uradowany Polotek.
– Ejże! Polotku! To ty masz bardziej kolorową duszę niż ta tęcza! Wiesz, co jeszcze Ci powiem?
– Co, co?? – zapytał zaciekawiony motylek.
– Za kilka chwil ta piękna tęcza się rozpłynie, a Twoja kolorowa dusza będzie mogła dalej swoimi barwami cieszyć innych. Czyż to nie wspaniałe?
– Jej! Tak! Jestem najbardziej kolorowym motylkiem na świecie! Dziękuję! – powiedział Polotek i podekscytowany poleciał podzielić się z innymi dobrą nowiną. Pomachał na pożegnanie PAARusiowi, a jego zły humor uleciał wraz z ulatującą tęczą.
PAARusiowi trochę przykro było, że stracił z oczu piękną tęczę, ale później pomyślał, że widok uśmiechniętego i szczęśliwego Polotka był dużo lepszy. Szedł dalej, rozmyślając o pięknie i kolorach duszy. Nagle zobaczył przed sobą poruszającą się ziemię. Przetarł oczy ze zdziwienia, ale ziemia jakby faktycznie się przed nim poruszała. Co to było, dowiecie się już wkrótce.
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju