Miś PAARuś i złamana nóżka
Miś PAARuś i złamana nóżka
No to skończyły się ferie. Nie ma się czym jednak martwić. Jeszcze chwila a będą wakacje, a póki co czas będzie Wam jak zwykle umilał PAARuś – nasz dzielny przyjaciel, którego największym marzeniem jest nauczyć się pływać. Ciekawe jak przygoda spotkała go tym razem…
Zostawiliśmy go w momencie, gdy ze snu wybił go jakiś niepokojący dźwięk. To ktoś krzyknął przeraźliwie, a taki dźwięk może bardzo przestraszyć nie tylko w środku nocy, ale i w dzień. PAARuś zerwał się więc w sekundę i nie zastanawiając się długo, ruszył w kierunku, z którego dobiegał ten odgłos.
Gdy po chwili dotarł na miejsce, zobaczył leżącą na trawie sarenkę, której z oczu płynęły duże łzy, a z pyszczka wydobywał się bezsilny jęk.
– Jejku! Sarenko! Co się stało? Jak Ci mogę pomóc? – zapytał zatroskany Miś.
– Mam na imię Werka. Biegłam tak sobie przez las, gdy nagle się potknęłam i chyba złamałam nóżkę, bo bardzo mnie boli – powiedziała sarenka, zanosząc się płaczem.
PAARuś bez wahania, obudził śpiące na drzewku nieopodal ptaszki i poprosił, aby poleciały wezwać leśnego doktora. Te, nie zwlekając ani chwili poleciały zaalarmować mieszkającego nieopodal weterynarza. Nie minęło 10 minut gdy Pan doktor od zwierzątek przybiegł na miejsce.
– Rzeczywiście noga jest złamana. Zabiorę Cię sarenko ze sobą do lecznicy i założę Ci gips na nóżkę. Chwilę w nim pochodzisz, a później nóżka będzie sprawna jak kiedyś.
PAARuś pomógł weterynarzowi przenieść Werkę do lecznicy. Tam Pan doktor opatrzył nóżkę sarenki i wstawił ją w gips. Zwierzątko dzięki towarzystwu PAARusia i jego życzliwemu wsparciu stało się dzielniejsze i już dawno przestało płakać. Kto by tam płakał, jakby miał takiego Misia przy sobie? Prawda?
Rano, gdy już trochę wypoczęli i ochłonęli po wieczornych przygodach, poszli na spacer. Werka kuśtykała na początku dość niezgrabnie, ale szybko się do gipsu i chodzenia na trzech nóżkach przyzwyczaiła. Okoliczne zwierzątka udekorowały gips kolorowymi rysunkami. Obiecałyteż PAARusiowi opiekę nad nową przyjaciółką. Miś natomiast przyrzekł Werce odwiedzić ją w drodze powrotnej, by sprawdzić, jak się ma ona i jej złamana nóżka.
Sarenka wyściskała go na pożegnanie, po czym Miś ruszył w dalszą drogę. Szedł tak i myślał, jak to dobrze, że na świecie istnieją doktorzy, którzy poratują nas w takich sytuacjach i że nawet złamana nóżka może się stać źródłem czegoś dobrego – np. dzięki niej PAARuś poznał uroczą sarenkę Werkę. Nagle w oddali usłyszał jakieś wesołe głosy. Ktoś się śmiał tak głośno, że PAARuś nie mógł się powstrzymać, żeby nie sprawdzić, co było źródłem tego rozbawienia. Tego jednak i on i Wy dowiecie się już wkrótce!
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju