Miś Paaruś i bal przebierańców
Miś Paaruś i bal przebierańców
Z dnia na dzień robiło się coraz chłodniej w bukowym lesie. Nie przeszkadzało to jednak PAARusiowi kontynuować swojej podróży. Marzenie o nauce pływania było silniejsze niż jakakolwiek brzydka pogoda.
Ostatnim razem pożegnaliśmy go, gdy na swojej drodze spotkał dziwnie przebranego dzięcioła. Ptaszek miał na sobie czarny kapelusz z dużym rondem, długą pelerynę i jedno oczko przepasane czarną wstążką.
– Dzień dobry dzięciole. Ależ masz śmieszny strój! Skąd to przebranie? – zapytał zaskoczony PAARuś.
– Misiu! To ty nic nie wiesz?! – zapytał zaskoczony dzięcioł – Dziś w bukowym lesie jest wielki bal przebierańców i właśnie dlatego przebrałem się za pirata. Wrrrauu! – warknął dzięcioł niczym urodzony pirat.
– Jejku! Jakie to fajne – powiedział Miś – mogę w nim uczestniczyć? – zapytał uradowany.
– Oczywiście! Każde zwierzątko jest mile widziane. Poczekaj, zaraz wymyślimy Ci jakiś wspaniały strój. Za kogo chciałbyś się przebrać?
– Hmmm! Bardzo bym chciał się nauczyć pływać. Wyruszyłem w podróż, żeby znaleźć nauczyciela pływania.
– Wspaniale – krzyknął uradowany dzięcioł – przebierzemy Cię zatem za nauczyciela pływania! Damy ci czepek, gogle, deskę pływacką, płetwy i gwizdek! A ty będziesz się musiał tylko uśmiechać, jak przystało na prawdziwego nauczyciela pływania. Co Ty na to?
PAARuś nie musiał odpowiadać. Jego uradowana mina mówiła sama za siebie. Szybko znaleźli potrzebne do stroju rekwizyty. W tym celu dzięcioł zdjął swoją pelerynkę i poleciał najpierw w prawo, później w lewo i co chwilę przylatywał z nowymi rzeczami do stroju PAARusia. W końcu Miś był gotowy na bal przebierańców. Dzięcioł ponownie włożył swój kapelusz i piracką pelerynę i wspólnie ruszyli na bal.
Przyjęcie było wyprawiane na polance nieopodal. Wszystko wyglądało bajecznie. Zwierzątka były wspaniale poprzebierane. Był dzik przebrany za baletnicę, sroczka przebrana za czarodziejkę, wiewióreczka przebrana za Czerwonego Kapturka i wiele, wiele innych zwierzątek. PAARuś cały wieczór bawił się wspaniale. Wszyscy prosili go, żeby demonstrował techniki pływackie, a on udając żabkę, bawił wszystkich niesamowicie.
Na koniec wieczoru PAARuś bardzo podziękował dzięciołowi – piratowi za zaproszenie i obiecał, że za rok wróci, by uczestniczyć w kolejnym balu. Kto wie, może już wtedy będzie wiedział jakie ruchy wykonuje się przy pływaniu żabką…
Kładąc się spać tego wieczoru, Miś był jeszcze pod dużym wrażeniem całej wieczornej zabawy. Nie przypuszczał nawet, że wkrótce będzie go czekać kolejna leśna zabawa. Co to jednak będzie, dowiecie się już wkrótce!
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju