Miś PAARuś i jezioro
Miś PAARuś i jezioro
Witajcie ponownie w bukowym lesie – świecie naszego kochanego puchatego przyjaciela! Jak pewnie już wiecie, Miś PAARuś wyruszył w długą podróż po to, by znaleźć nauczyciela pływania. Pływanie bowiem było największym marzeniem PAARusia.
Ostatnim razem pozostawiliśmy go, gdy na swej drodze dostrzegł wielgaśne jezioro. Czyż takie jezioro idealnie by się nie sprawdziło jako miejsce do nauce pływania?
Bez zastanowienia, wiedziony wielkimi nadziejami, podbiegł więc szybko na sam brzeg. Zobaczył tam pływające pod samą powierzchnią wody rybki, ale ona tak zajęte harcami wodnymi, nawet nie zauważyły jego towarzystwa. PAARuś więc stał i podziwiał, jak zgrabnie one sobie pod wodą radzą i zastanawiał się czy on też by tak mógł. Nagle przeleciał nad nim jakiś dziwny ptak. Zatoczył nad Misiem duże koło i w końcu wylądował nieopodal.
– Dzień dobry Misiu! Co Ty tak się patrzysz na nasze Radosne jezioro?
– Radosne jezioro? Jaka piękna nazwa! Mam na imię PAARuś i zastanawiam się, czy nie mógłbym tu popływać?
– Ja mam na imię Kurka Wodna Fafella. Niestety tutaj pływać nie możesz. Pływać można tylko na jeziorach strzeżonych, a to nie jest przez nikogo strzeżone. Ja i moje koleżanki – inne kurki wodne, latamy tutaj i ostrzegamy przed niebezpieczeństwami. A Ty PAARusiu umiesz dobrze pływać, że rozważasz pływanie w tym jeziorze?
– No właśnie nie umiem – powiedział ze smutkiem w głosie PAARuś – myślałem, że może tutaj mnie ktoś nauczy…
– Posłuchaj Misiu, są zwierzątka, których woda jest naturalnym środowiskiem i te umieją pływać od urodzenia. Dlatego też żadne jeziora ani rzeka nie są dla nich niebezpieczne. Są też jednak zwierzątka, które nie umieją pływać, tak jak Ty. Takie zwierzątka można tego nauczyć, ale zrobić to może tylko ktoś, kto się bardzo dobrze zna na tym, jak uczyć innych. Potrzebny jest Ci więc instruktor pływania. Pod jego okiem nauczysz się pięknie pływać. Póki jednak nie będziesz tego umiał, to głupstwem by było wchodzenie do głębokiej wody. Chodź, pokażę Ci miejsce nieopodal, gdzie Pan Bóbr pilnuje małe zwierzątka i chroni je przed wodnymi niebezpieczeństwami, i gdzie woda jest na tyle płytka, że będziesz się w niej mógł bezpiecznie popluskać.
„Popluskanie się” zabrzmiało dla PAARusia bardzo zachęcająco. Ruszył więc w kierunku wskazanym przez kurkę wodną. Po drodze Fafella opowiadała jeszcze troszkę o tym, jak wody jezior i rzek potrafią być zdradliwe i niebezpieczne oraz jak w związku z tym, ważne jest, aby wybierać zawsze miejsca strzeżone przez kogoś, kto będzie pilnował bezpieczeństwa. Dotarli do małej zatoczki, gdzie na drzewie siedział w okularach pan Bóbr i bacznie obserwował to, co dzieje się w jeziorze. Na brzegu chlupało się mnóstwo małych zwierzątek, a jak któreś z nich oddalało się troszkę za daleko, Pan Bóbr nawoływał je, wydając dziwaczne dźwięki:
– Joooolooo! Joooloooo! Niebezpieczeństwo! Proszę nie oddalać się od brzegu! Joooolooo! Joooooloooo!
Zwierzątka tak tego „jooooloooowania” przestrzegały, że szybko wracały w poprzednie miejsca. PAARuś dołączył do nich z radością i resztę dnia spędził na przyjemnych harcach w Radosnym jeziorze.
Po zabawie trochę odpoczął i postanowił wyruszyć w dalszą drogę. Fafella – jego nowa przyjaciółka, powiedziała mu, że instruktora pływania na pewno znajdzie w wielkim mieście i żeby się tam kierował. Tak też Miś miał zamiar uczynić. Szedł i szedł, i myślał, jak dużo radości może sprawić woda, ale i jak potrafi być ona niebezpieczna. Zawsze więc trzeba pilnować, aby pływać w bezpiecznych i strzeżonych miejscach. Myślał o tym długo i bardzo intensywnie, gdy nagle na swojej drodze zobaczył jakiś dziwny pojazd. Co to jednak było, dowiecie się już wkrótce!
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju