Miś PAARuś i pajączek
Miś PAARuś i pajączek
Liści na drzewach w bukowym lesie było już coraz mniej. Przepiękne jesienne kolory ustępowały miejsca szarości. Zimę już wyraźniej było czuć w powietrzu. Naszemu przyjacielowi jednak to zupełnie nie przeszkadzało. Miał ciepłe futerko i dużo energii do dalszej podróży.
Szedł dziarsko przed siebie, gdy nagle wpadł w coś, co go tak szczelnie oplotło, że się ruszyć nie mógł. Stał więc tak oniemiały, nie wiedząc co począć, gdy nagle usłyszał głos:
– I coś ty narobił? Zniszczyłeś moje dzieło – powiedział ktoś z góry smutnym głosem.
– Ja przecież nic nie zrobiłem. Szedłem sobie spokojnie, gdy nagle coś mnie oplotło i teraz się nie mogę ruszyć.
– Możesz, możesz. To tylko pajęcza sieć, więc nie jest zbyt wytrzymała niestety.
PAARuś spróbował więc ruszyć łapką i rzeczywiście zerwał bez trudu oplatające go więzi i wydostał się z tajemniczej pułapki. Spojrzał do góry, w stronę, z której dobiegał głos i zobaczył małego pajączka.
– Przepraszam, jeśli popsułem Twoją pracę. Zrobiłem to zupełnie niechcący – powiedział Miś.
– Wiem, wiem. Jednak trochę mi przykro. Czy wiesz, jak pięknie wyglądają rozpostarte pomiędzy drzewami i krzakami pajęcze sieci, gdy nad ranem osiądzie na nich rosa a później dotrą tam też pierwsze poranne promienie? Wygląda to jak najpiękniejszy świetlny spektakl.
– Ojej. Rzeczywiście brzmi fajnie. Udało Ci się już tego dokonać? – zapytał zaciekawiony PAARuś.
– No właśnie nie. Co kończę już robienie sieci, to pojawia się jakieś zwierzątko i niechcący ją zrywa a ja wtedy zaczynam pracę od początku. Jeszcze mi się nigdy nie udało ochronić sieci aż do rana.
– To rzeczywiście przykre. Marzenia są po to, aby je spełniać i ja postaram się, żebyś ty spełnił swoje – oświadczył PAARuś.
Zaraz zrodził się w jego głowie plan akcji „świetlny spektakl”. Postanowił być tymczasowym „ochroniarzem” pajęczej sieci i strzec ją przed innymi zwierzątkami. Pajączek o imieniu Fikuś z radością przystał na takie rozwiązanie i nie czekając na zachętę, wziął się do pracy. W tym czasie Miś usiadł przy drzewie ze stworzonym naprędce dużym znakiem: NIE PRZESZKADZAĆ. ROBOTY SPECJALNE. Co jakieś zwierzątka chciały przebiec lub przejść tą drogą kierował je na inną ścieżkę. Zapraszał je wszystkie jednocześnie na poranny spektakl świetlny. Zwierzątka z radością na to przystawały.
Po kilku godzinach ciężkiej pracy Fikusia sieć była w końcu gotowa. Zrobili sobie więc posłanie pod tą delikatną pajęczą plecionką, tak aby chronić ją przed innymi zwierzątkami. Byli dość zmęczeni, więc zasnęli głęboko.
Rano obudziły ich głosy zachwytu. Okazało się, że nastał ranek i inne zwierzątka przyszły oglądać zapowiedziany spektakl świetlny. Jak PAARuś zobaczył, co tak podziwiają, to sam oniemiał z zachwytu. Rosa rzeczywiście delikatnie osiadła na sieci Fikusia i ozdobiła ją niczym naszyjnik z małymi diamencikami. Gdy promienie słoneczne odbijały się w tych diamentowych koralikach, tworzyły delikatne snopy światła. Wyglądało to tak magicznie, że zebrane zwierzątka łącznie z Misiem i pajączkiem nie mogły oderwać od nich oczu.
Fikuś był bardzo szczęśliwy i serdecznie podziękował PAARusiowi za pomoc. Ten jednak stwierdził, że nie ma za co dziękować, bo spektakl był najlepszą nagrodą, jaką mógł dostać. Pożegnali się i PAARuś ruszył w dalszą drogą.
Idąc, myślał o tym, że już wkrótce Mikołajki. Troszkę się obawiał, że św. Mikołaj nie znajdzie go w tej podróży. Czy tak się jednak rzeczywiście stanie, dowiecie się już wkrótce.
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju