Miś PAARuś i psikusy niegrzecznej myszki
Miś PAARuś i psikusy niegrzecznej myszki
Następny tydzień witamy z kolejnymi przygodami naszego drogiego przyjaciela PAARusia. Jak pamiętamy, Miś nasz wybrał się w długą podróż, aby znaleźć nauczyciela pływania, który nauczy go pływać, a tym samym nasz Miś spełni swoje największe marzenie.
Ostatnim razem pozostawiliśmy PAARusia w sytuacji, gdy nagle wskoczyło mu coś na głowę. Miś się strasznie przestraszył i zaczął się szamotać, a to dziwne „coś” na jego głowie chichotało jak szalone. W końcu PAARusiowi udało się zrzucić nieproszonego gościa ze swojej głowy. Okazało się, że to „coś” to mała polna myszka, która teraz na ziemi turlała się ze śmiechu.
– Hihihihihiihi ale się wystraszyłeś! – śmiała się myszka.
– Ale po co myszko robisz takie psikusy? Przecież to nic śmiesznego i jeszcze bardzo straszysz inne zwierzątka – powiedział zasmucony miś.
Okazało się, że myszka ma na imię Masia i jej ulubionym zajęciem było robienie żartów innym zwierzątkom. Dlatego też reszta leśnej gromady nie bardzo przepadała za Masią i mała myszka przez cały dzień bawiła się sama, bo przecież nikt nie lubi, jak ktoś cały czas psoci.
– Masiu, ale co w tym fajnego, że cały czas bawisz się sama kosztem innych zwierzątek? Nie lepiej się bawić razem z nimi. Uwierz mi, że w towarzystwie przyjaciół zabawa jest dużo lepsza!
– E tam! Ja się bawię całkiem dobrze sama! – powiedziała Masia, pociągnęła Miśia za uszko i pobiegła ze śmiechem przed siebie! – i tyle było ją widać.
PAARuś zadziwił się tą sytuacją i dziwną myszką, ale postanowił nie marnować czasu i wyruszył w dalszą drogę. Przeszedł już kawałek, gdy nagle usłyszał cichutki płacz. Miś podniósł do góry głowę, ponieważ płacz unosił się z góry, z czubka drzewa. Okazało się, że siedzi na nim nasza znajoma myszka i trzęsie się cała ze strachu.
– Misiu pomóż mi proszę! Weszłam na drzewo, żeby ukryć się przed swoją mamusią i zrobić jej żart, ale teraz boję się zejść.
Miś zawołał mamusię Masi, ale ta sama nie zdołała pomóc córeczce. PAARuś sam też nie wiedział jak jej pomóc. Zawołał inne zwierzątka, ale te niechętnie chciały Masi pomóc, bo każdemu z nich zrobiła jakiegoś psikusa. Jednak zwierzątka z natury mają dobre serduszka więc w końcu wspólnie wymyśliły jak sprowadzić Masię na dół. Zawołali znajomą wiewióreczkę, która była mistrzem w spinaniu się po drzewach. Wiewiórka Olsia wspięła się więc na drzewo, Masia się uczepiła jej rudego futerka i razem zeszły na dół.
Masia odetchnęła z ulgą, jak w końcu znalazła się na ziemi, podziękowała wszystkim zwierzątkom i ze łzami w dużych mysich oczach obiecała, że już nigdy nie będzie robić im psikusów, bo woli mieć przyjaciół i się z nimi razem bawić niż samotnie robić im psikusy.
Miś PAARuś ucieszył się, że jego nowa przyjaciółka zmądrzała. Pożegnał się ze wszystkimi i ruszył w dalszą drogę. Szedł i szedł, i myślał, że psikusy bawią tylko tych co je robią, a lepiej wybrać taką zabawę gdzie wszyscy będą się wspólnie dobrze bawić. Tak sobie więc szedł i myślał, aż w końcu poczuł, że robi się coraz zimniej. Oj do sosnowego lasu zawitał ostry mróz. Jak w taką pogodę nasz kochany Miś sobie poradzi? O tym przekonamy się już za tydzień!
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a!
www.facebook.com/polskaakademiaaktywnegorozwoju